Visitors to this page

czwartek, 29 marca 2012

TYLKO JA I TY

Nastąpiła mała przerwa w dostawie opowiadań , ale była niezamierzona , wypadek losowy z udziałem szklanki wody a dokładniej JA + WODA = ZALANY LAPTOP! ale mam już wszystko pod kontrolą więc dodaje kolejne opowiadanko.
Miłego czytania:)





TYLKO JA I TY

Nie widziałam go już prawie dwa miesiące.
W pewnej chwili myślałam nawet , że się z niego wyleczyłam. Złudna była to nadzieja , prysła jak bańka mydlana. Wystarczyło , że zadzwonił , że usłyszałam jego głos.
Kiedy tak mówił , że tęskni , że chce mnie zobaczyć , walczyłam sama ze sobą. Byłam absolutnie gotowa by powiedzieć „nie!” , lecz jak zawsze uległam , zgodziłam się z nim spotkać.
Przed wyjściem obiecałam sobie , że tym razem będzie inaczej , że nie będę tak tego przeżywać. W końcu nie od dziś ludzie uprawiają seks tylko dla seksu.
Czekając na niego uświadomiłam sobie co robię , jak daję sobą manipulować. Chciałam się wycofać , uciec ale było już za późno.
Przyjechał po mnie jak zawsze miły , uśmiechnięty i z tym nierozłącznym błyskiem w oczach. Jak można oprzeć się takiemu spojrzeniu , pięknych błękitnych oczu. Ja nie mogłam się im oprzeć. Jak zawsze wymieniliśmy parę zdań na tematy ogólne. Jedyne co mnie zastanowiło to , że sam od siebie powiedział , że tęsknił , a to nie podobne do niego.
Ale czy mogę mieć pewność , że to nie było celowe. Ostatnio mam wrażenie , że domyśla się co do niego czuję i boję się , że to wykorzysta...
A może to ja mam tylko taką nadzieję i ona zaburza mi rzeczywistość i obiektywne spojrzenie na całą tą sytuację.
Pojechaliśmy w piękne miejsce , nie byłam tam jeszcze. Widoki cudowne , szczególnie teraz wiosną. Las obok jezioro , szum drzew , śpiew ptaków i piękne słońce. Wymarzona pogoda na spacer. Wysiedliśmy z auta i zaczęliśmy iść. Spacer wydawał się cudownym pomysłem , ale musieliśmy z niego zrezygnować , ponieważ przez to , że miejsce to było niespodzianką nie wiedziałam jakie mam założyć buty i niestety wybrałam dość wysokie szpilki. Dodawały mi parę centymetrów więcej , co przy jego wzroście było i tak mało widoczne , jednak uniemożliwiały mi dalszą wędrówkę. Postanowiliśmy zostać przy aucie. Rozmowa była dość interesująca dopóki nie zauważyłam na mnie patrzy. Nie było to zwykłe spojrzenie , jego oczy mówiły , że mnie pragnie tu i teraz. Nie wiedziałam co mam o tym wszystkim myśleć. Czy byłam dla niego tylko zabawką , która bawi się jak najdzie go ochota i znajdzie trochę wolnego czasu a później odstawia w kąt czy też było w tym uczucie coś większego niż zwykłe pożądanie.
Niestety do tej pory nie zdobyłam się na odwagę by go o to zapytać , ale myślę , że odpowiedziałby tak jak ja bym tego chciała , żeby tylko nie zepsuć naszych i już skomplikowanych relacji.
Oparł się o maskę samochodu , przyciągając mnie do siebie. Mocno mnie przytulił i zaczął całować. Poddałam się bez walki , bez żadnych oporów , tak właśnie na mnie działał. Wewnętrzna walka ucichła. Znałam jego słabe strony , więc szybko to wykorzystałam. Zaczęłam powoli , delikatnie całować jego szyję , kreśląc kółka językiem. Czułam , że bardzo mu się to podoba więc nie przerywałam. Rozpiął mi płaszcz i włożył ręce pod sukienkę , szybko i dość sprawnie rozpiął mi stanik i zaczął obejmować moje piersi , jednocześnie mówił jaka jestem cudowna i jak bardzo mu mnie brakowało.
Bardzo podobały mi się jego słowa , ale byłam już tak podniecona , że nie bardzo go słuchałam.
Kiedy podniósł mi sukienkę i zaczął dotykać moich ud wiedziałam , że dzisiejszy spacer to był tylko pretekst , ale i tak nie przestawałam go całować.
Po chwili rozpięłam mu spodnie i zaczęłam dotykać jego męskości , był już gotowy. Chwilę jeszcze go dotykałam , po czym zeszłam niżej i wzięłam go do ust. Słyszałam jego ciche jęki rozkoszy , bardzo to lubił i nie ukrywał tego , ja zresztą też nie. Zaczęłam powoli i delikatnie , po czym zwiększyłam tempo , czułam jak nabrzmiewa w moich ustach. Podniosłam się patrząc w jego oczy. Była w nich rozkosz ale i żądza posiadania mnie.
Długo nie musiałam czekać , złapał mnie za ręce i obrócił przodem do auta. Stał za mną , czułam jak bardzo jest podniecony. Podniósł mi sukienkę , ja pochyliłam się lekko , po chwili był już we mnie. Poczułam go i zrozumiałam dlaczego nie potrafię mu odmówić , było mi cudownie wręcz bajecznie. Od środka czułam wypełniającą mnie energię. Jego ruchy były płynne i coraz szybsze , był pewien jak chce to zrobić. Drżałam na całym ciele czułam , że zbliża się finisz mojej rozkoszy chciałam , żeby nie przestawał , żeby trwało to jak najdłużej. Oboje byliśmy już bliscy orgazmu. Wtedy mnie obrócił przodem do siebie , powiedział , że musi widzieć moje oczy , że uwielbia mnie i musi na mnie patrzeć. Usiadłam na masce , wszedł we mnie patrząc mi prosto w oczy. Ciężko było mi mieć je otwarte , ponieważ rozkosz , którą niewątpliwie odczuwaliśmy oboje , wypełniała mnie po brzegi.
Przyśpieszył jeszcze bardziej , słyszałam jak cicho jęczy lecz ciągle na mnie patrzy. Zaczęliśmy się całować , po czym po chwili oboje doszliśmy.
Czułam , że promienieję. Uśmiech pojawił się na moich ustach i nie chciał ich opuścić.
Przyglądał mi się jeszcze przez chwilę , po czym ja już nie wytrzymałam i zapytałam. 
-Dlaczego tak na mnie patrzysz? 
-Patrzę , bo cię uwielbiam i dawno cię nie widziałem.
-Hmm... czy to znaczy , że teraz też czeka nas taka przerwa? A tak w ogóle to ty nie miałeś czasu , myślałam , że już ze mnie zrezygnowałeś.
Zamilkł na chwilę i jego oczy posmutniały , straciły ten blask , który tak uwielbiałam.
-Nigdy z ciebie nie zrezygnuję , zapamiętaj to. Ja , ja cię uwielbiam , wiesz zresztą , że nie od dziś.
Nie wiedziałam co mam odpowiedzieć. Takich słów się nie spodziewałam , prędzej liczyłam na jakąś żartobliwą ripostę. Nic nie powiedziałam po prostu pocałowałam go namiętnie w usta.
Przytulił mnie mocno i powiedział półszeptem :
- Nie wracajmy stąd , proszę , zostańmy tu , tylko ty i ja sami ze sobą ...


1 komentarz:

  1. Fajne.... a piosenka Dżemu mmmmmmmmmmmmmmmmmmm..... Patrycja

    OdpowiedzUsuń